Prolog

Ile to razy biegłem tą drogą? Sto? Dwieście? Wtedy ten krajobraz był dla mnie monotonny. Pomału oddalałem się od dawnej Wieży Tytanów, wbiegając na plażę, która podczas treningu miała mi utrudnić trochę bieg.
Teraz miałem wrażenie, że wszystko jest czerwone. Furia przysłaniała mi ten zapewne piękny widok, sprawiając, że wszystko było dla mnie tylko przeszkodą. Z jednej strony czułem, że w szale biegnę trzy razy szybciej niż normalnie. Adrenalina, strach, to wszystko siłą rzeczy sprawiło, że dostałem nadludzkiej szybkości. Jednakże, z drugiej strony czułem, że to wciąż za mało i nie jestem dostatecznie szybki. Dwie największe miłości mojego życia były teraz w ogromnym niebezpieczeństwie, a ja byłem zbyt daleko, by je ochronić.
Słyszałem głosy daleko za mną, które wołały moje imię. Czyli podążali za mną. Jednak w tej chwili liczyło się tylko to, czy zdążę na czas.

Komentarze

  1. No, w końcu się doczekałam!
    Jak już ci mówiłam, prolog wyszedł idealnie.
    Podoba mi się wszystko, poważnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się weź do roboty 😅
      ❤️

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty